poniedziałek, 11 marca 2019

Spółki po spadkach są lepszą inwestycją niż spółki bez nich


Kilka miesięcy temu odkryliśmy, że stabilne, poprawiające się wyniki spółek niekoniecznie tworzą najlepsze okazje inwestycyjne. Gdy spółka przyzwyczaja inwestorów do stabilności, to zostaje ona przez nich wpisana w cenę i są gotowi inwestować w nią nawet przy wyższym C/Z, co przekłada się na brak dobrej okazji do inwestycji, gdyż wszystko dobrego co miało się wydarzyć jest już uwzględnione w wycenie.


Jednocześnie okazało się, że statystycznie ponadprzeciętną inwestycją są spółki, które poprawiają swoje zyski, ale dopiero od kilku kwartałów, przy czym wcześniej miały kilka kiepskich kwartałów. Jest do dość zgodne z intuicją, gdyż po kilku kwartałach kiepskich wyników, rynek staje się zniechęcony do danej spółki, co mocno obniża jej wycenę. Gdy jednak okazuje się, że panika była nieuzasadniona, a problemy były tylko przejściowe, kurs akcji ma sporo miejsca do wzrostów.

Po tamtych odkryciach postanowiłem sprawdzić czy podobna zależność występuję na poziomie ceny akcji. Choć wiemy, że spółki znajdujące się w trendzie wzrostowym maja tendencję do pozostawania w nim, to dziś sprawdzimy czy dla przyszłości spółki ma znaczenie, co działo się z jej akcjami zanim weszła w trend wzrostowy w ostatnich tygodniach. To co chcemy zbadać dobrze ilustrują poniższe obrazki:



Siła relatywna i inne wskaźniki związane ze średnioterminowym trendem biorą pod uwagę okres kilkunastu / kilkudziesięciu ostatnich tygodni. Dlatego w obydwu powyższych sytuacjach aktualny trend można określi jako porównywalnie rosnący. Łatwo jednak zauważyć, że wcześnie kurs akcji w obu sytuacjach zachowywał się zupełnie inaczej. W pierwszej mamy długie, głębokie, męczące dla inwestorów spadki. W drugiej mamy bardzo długi, niezakłócony niczym, trend wzrostowy.

Teoretycznie skład i nastawienie inwestorów w obecnym momencie, na obu tych obrazkach, powinien być różny i to pomimo takiej samej wartości siły relatywnej czy innych wskaźników średnioterminowego trendu. Czy jednak w praktyce to co działo się zanim spółka weszła w trend wzrostowy ma znaczenie? Sprawdziłem to.

Na potrzeby eksperymentu stworzyłem prosty system inwestycyjny oparty na wyszukiwaniu spółek spełniających kryteria:

  • produktywność aktywów > 1
  • 0 < EV/P < 1
  • 0 < EV/EBIT < 30
  • 2 letnia realność zysku netto > 100%
  • siła relatywna > 10%
Konkretne kryteria nie są tu szczególnie istotne i zostały zastosowane po to aby dalsze testy porównawcze mogły odbywać się na spółkach dobrych fundamentalnie. Ważne jest to, że wszystkie spółki miały siłę relatywną > 10% co oznacza, że znajdowały się w trendzie wzrostowym. (Każda spółka mogła maksymalnie raz na 3 miesiące zostać zaakceptowana jako spełniająca kryteria, aby uniknąć sytuacji, w której bardzo dużo próbek pochodzi od pojedynczej spółki, która tydzień po tygodniu spełnia wszystkie kryteria).

Po nałożeniu tych kryteriów na dane spółek za ostatnie 12 lat otrzymałem 415 sytuacji, w której jakaś spółka je spełniała. Następnie sprawdziłem, jak zmienił się kurs akcji danej spółki w ciągu kolejnego roku. Okazało się, że:
  • 57,4% sytuacji zakończyło się wzrostem ceny akcji.
  • Przeciętny zysk (mediana) z inwestycji przez rok w każdą z tych sytuacji wyniósłby +7,7%. (w tym teście nie uwzględniamy żadnych kosztów).
Następnie dla każdej z tych sytuacji obliczyłem jaki był maksymalny spadek kursu akcji danej spółki w ciągu ostatnich 2 lat przed momentem spełnienia kryteriów naszego testu. Jako, że obecnie spółki były w średnioterminowym trendzie wzrostowym, to spadek (jeśli był) musiał nastąpić przed tym okresem, mniej więcej w okolicach od 2 lat do 0,5 roku przed spełnieniem kryteriów.

Wszystkie 415 sytuacji podzieliłem na dwie grupy:
  1. Spółki, których maksymalny spadek kursu w ciągu dwóch lat poprzedzających spełnienie kryteriów przekroczył -40%.
     
  2. Pozostałe spółki.
Oto jak poradziły sobie poszczególne grupy w perspektywie kolejnego roku po spełnieniu kryteriów:


Okazało się, że dla spółek, które w ciągu ostatnich 2 lat nie doświadczyły dużego spadku kursu (ponad 40%), a obecnie są w trendzie wzrostowym (siła relatywna > 10%), dalszy los był poniżej przeciętnej. Mediana zysku z takiej inwestycji wyniosła -2,7% i tylko 47% inwestycji zakończyło rok na plusie.

Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku spółek, które w ciągu ostatnich 2 lat zaliczyły co najmniej 40% spadek kursu. Wśród tej grupy trafność wyniosła aż 70% (7/10 inwestycji zakończyło się na plusie), a mediana zysku wyniosła aż +20%.

Bardzo możliwe, że konkretne wyniki są w pewien sposób zależne od tego jakie kryteria fundamentalne dobierzemy na początku. Dla jednych strategii, ten podział może być bardziej, widoczny, dla innych mniej, jednak na podstawie dzisiejszego testu spokojnie możemy powiedzieć, że:

Spośród spółek znajdujących się w trendzie wzrostowym, statystycznie bardziej opłaca się inwestować w te, które w ciągu ostatnich lat zaliczyły głęboki spadek kursu akcji.


Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów:

Brak komentarzy:

Jeśli po dodaniu Twój komentarz jest niewidoczny, upewnij się czy Twoja przeglądarka ma włączoną opcję obsługi ciasteczek (cookies).

Prześlij komentarz