poniedziałek, 25 lutego 2019

Baltic Dry Indeks jako narzędzie prognostyczne

Z dzisiejszym wskaźnikiem, po raz pierwszy mieliśmy styczność 3 lata temu w tym artykule. Opisaliśmy go tam jako: "BDI to popularny wskaźnik cen przewozu surowców drogą morską. W teorii jego zdolności prognostyczne wynikają z tego, że przewóz surowców jest jednym z pierwszych następstw wzmożonej liczby zamówień na końcowy produkt. Oznacza to, że BDI powinien sygnalizować zmiany znacznie szybciej niż np. PKB przez co może przydać się też do przewidywania zachowania giełdy." Opis ten pozostaje jak najbardziej aktualny. 
Dotychczas z usług BDI skorzystaliśmy dwa razy. Pierwszy raz we wspomnianym artykule z 22 lutego 2016 r. na jego podstawie powstała następująca prognoza:

"Obecnie dynamika BDI szoruje po dnie, co oznacza, że wpadamy w sygnał pro-wzrostowy. Oceniając szanse daje nam to:
  • 85% szans na to, że za 1,5 roku indeks będzie wyżej niż obecnie
  • 15% szans, że będzie niżej."
Z perspektywy czasu wiemy już, że prognoza ta pojawiła się niemal idealnie na dni spadków, a dalsze losy giełdy były wyraźnie wzrostowe niezależnie od tego na jaki indeks byśmy patrzyli:
 


Drugi test na żywym organizmie BDI przechodziło rok temu w artykule z 2 stycznia 2018 r. zatytułowanym "Baltic Dry Indeks prognozuje nadejście bessy" Stworzyliśmy wtedy taką prognozę: "Potwierdza to wniosek, który zaczyna się coraz częściej przewijać w ostatnich artykułach, że obecna hossa dobiega końca i należy coraz czujniej wypatrywać kolejnych sygnałów pro-spadkowych".

Z perspektywy czasu wiemy już, że sygnał ten pojawił się na dwa tygodnie przed oficjalnym rozpoczęciem bessy, a dalsze ścieżki indeksów były wyraźnie spadkowe:




Dziś powracamy do BDI, gdyż w ostatnim czasie zdarzył się na nim dość znaczny ruch. Na przestrzeni pół roku, spadł on o ponad 50% z poziomu ok 1600 pkt do obecnych 634 pkt.


Długoterminowy wykres rocznej dynamiki BDI wygląda obecnie następująco:

Z poprzednich artykułów pamiętamy, że dołki na dynamice BDI skorelowane są z dołkami na giełdzie, a szczyty na BDI ze szczytami na giełdzie.

W perspektywie nieco ponad roku wartość wskaźnika spadła ze 140% do obecnych -13%. Oznacza to, że wskaźnik przygotowuje się do utworzenia dołka. Spójrzmy co działo się w dołkach na dynamice BDI:


Dalsze ścieżki giełdy:


Wydźwięk przyszłego zachowania indeksu jest pozytywny. Najgorszy przebieg możemy znaleźć w ścieżce z 2011 r. kiedy to nasz dzisiejszy wskaźnik pospieszył się o ok. 6 miesięcy, przez co załapał się na dynamiczną część bessy. Nie jest to jednak norma, gdyż np. w 1996 r. wskaźnik spóźnił się z sygnałem o kilka miesięcy przez co załapał się tylko na końcową część hossy. Pomimo tych przesunięć, przeciętnie w ciągu kolejnego 1,5 roku nasza giełda była wyżej niż w momencie startu synchronizacji.

Pamiętajmy jednak, że pomimo dynamicznego spadku na BDI w ostatnich miesiącach, a szczególnie tygodniach, wciąż nie utworzył on dołka. Jeśli tempo jego tworzenia będzie podobnego do sytuacji znanych z przeszłości, to powinniśmy go zobaczyć jeszcze w II kwartale lub w okolicach przełomu II/III kwartału.

Podsumowując BDI jest kolejnym wskaźnikiem, który sugeruje, że za kilka miesięcy będziemy już uczestniczyć w hossie. Poprzednie 2 razy wskaźnik nie mylił się w swoich prognozach. Za jakiś czas sprawdzimy czy i 3 raz miał rację.

Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów:

Brak komentarzy:

Jeśli po dodaniu Twój komentarz jest niewidoczny, upewnij się czy Twoja przeglądarka ma włączoną opcję obsługi ciasteczek (cookies).

Prześlij komentarz