czwartek, 26 lutego 2015

Jak najkorzystniej wychodzić z inwestycji? Inne podejście do stop lossów.









Kilka tygodni temu zrobiłem serię eksperymentów dotyczących tego jak najlepiej składać zlecenie. Opis badań i ich wyniki można znaleźć w tym wpisie. W skrócie okazało się, że jeśli chcemy kupić spółkę, to zamiast kupować "po każdej cenie" (PKC), znacznie korzystniej jest ustawić zlecenie z limitem po cenie ostatniego zamknięcia. W pojedynczej transakcji rodzi to ryzyko kupienia spółki znacznie powyżej założonej ceny, ale statystycznie w długim terminie zlecenia z limitem pozwalają zaoszczędzić ok. 50% kosztów spreadu, które musielibyśmy ponieść w przypadku zlecenia PKC. To dużo.


Po tamtym wpisie pojawiło się pytanie: "A jak jest ze sprzedażą?". Czy w przypadku sprzedaży także lepiej ustawiać zlecenia z limitem? Aby w pełni zrozumieć dzisiejszy wpis przeczytaj proszę poprzedni artykuł o kupnie, gdyż tutaj nie opisuję powtórnie metodyki badania.

Teoretycznie nie ma znaczenia czy kupujemy czy sprzedajemy, metoda opisana w poprzednim artykule powinna mieć taki sam sens. Okazuje się, jednak że jest pewien czynnik dodatkowy sprawiający, że sprzedaż może być bardziej kosztowna niż kupno:

  • Trendy spadkowe są zwykle znacznie bardziej strome niż wzrostowe, a więc w przypadku kiedy zlecenie z limitem się nie wykona ryzykujemy, że kurs ucieknie nam znacznie dalej niż w przypadku kupna.
W związku z tym, powtórzyłem ostatnią analizę, aby sprawdzić jak najkorzystniej podchodzić do sprzedaży spółek.

Na początek porównajmy kupno i sprzedaż spółek, w momencie, gdy transakcja jest stosunkowo tania, a więc kupujemy, gdy spółka jest w trendzie spadkowym, a sprzedajemy we wzrostowym.


Liczby w tabelkach pokazują procentowy koszt transakcji. Ostatnia kolumna pokazuje o ile procent sprzedaż była droższa niż kupno. Spółki zostały podzielone na 3 grupy pod względem wielkości.

Wnioski:
  • We wszystkich grupach sprzedaż z ustawieniem limitu była tańsza niż sprzedaż PKC.
     
  • Używając zleceń z limitem we wszystkich grupach sprzedaż była tańsza niż kupno spółki.
     
  • Kupno średniej wielkości spółki wiąże się ze średnim kosztem ok. 0,64%. Sprzedaż takiej samej spółki to koszt ok. 0,54% (Są to tylko koszty związane z ucieczką kursu pomiędzy ceną po której zaplanowaliśmy transakcję, a ceną po jakiej udało się jej dokonać. Nie uwzględniamy tu prowizji maklerskich).
Jak widać, sprzedając spółkę, gdy ta rośnie, nie ponosimy dużych kosztów. Wynika to z faktu, że spółka w trendzie wzrostowym ma bardzo dużą szansę na wykonanie naszego zlecenia z limitem.

Niestety w rzeczywistości niewiele systemów transakcyjnych sprzedaje spółki, gdy te są w trendzie wzrostowym. Z punktu widzenia systemu transakcyjnego jest to słuszny ruch (pozwalanie zyskom rosnąć), ale wiąże się on z większymi kosztami transakcyjnymi. 

Oto jakie koszty poniesiemy sprzedając spółkę w trudnych warunkach (czyli gdy jej siła relatywna jest mniejsza niż -10%, a także kurs w ostatnim miesiącu spadł o co najmniej 10%). Do porównania przy kupnie używamy analogicznych danych, czyli tak jakbyśmy kupowali spółkę w trendzie wzrostowym, gdzie siła relatywna i zmiana miesięczna są większe niż +10%.


We wszystkich przypadkach sprzedaż jest droższa niż kupno, a więc widać efekt, którego się obawialiśmy (ale też spodziewaliśmy). Im mniejsze spółki, tym większa różnica pomiędzy kupnem i sprzedażą. 
  • Dla dużych spółek sprzedaż jest tylko ok. 7,7 % droższa niż kupno. 
  • Dla małych spółek sprzedaż jest ok. 36 % droższa niż kupno.
Co ciekawe nadal we wszystkich wypadkach bardziej opłaca się składać zlecenia z limitem. Sprzedając średniej wielkości spółkę "po każdej cenie" zapłacimy ok. 3,64% kosztów. Sprzedając tą samą spółkę z limitem zapłacimy średnio 1,74% kosztów. Okazuje się, że mimo iż ogólne koszty wzrosły to zlecenia z limitem nadal są sporo tańsze niż PKC, tak jak było to przy kupnie.

Ale to jeszcze nie koniec. Bardzo często w naszych strategiach spółka jest sprzedawana w bardzo niekorzystnym momencie, a więc po przekroczeniu konkretnego poziomu w dół (stop loss). Sprawdźmy ile średnio kosztuje nas sprzedanie spółki stop lossem.

Aby to zrobić, szukamy tylko takich momentów, gdy poza dotychczasowymi kryteriami tj.
  • siła relatywna < -10%
  • miesięczna zmiana ceny < -10%
spółka musi dodatkowo spełniać warunek:
  • dzisiejsze zamknięcie jest niżej niż wczorajszy najniższy punkt.
A więc szukamy spółek, które nie tylko są w silnym trendzie spadkowym, ale także dziś osiągnęły swoje nowe minimum. Zwykle to właśnie w takich warunkach puszczają stop lossy.

Oto wyniki testu w takich najtrudniejszych jakie mogłem wymyślić warunkach:



Okazuje się, że jeśli dokonujemy sprzedaży "po każdej cenie" (a więc tak jak działa standardowy stop loss), to musimy liczyć się z ucieczką ceny o ok. 4,27%. To sporo.

Jeśli jednak ustawiamy zlecenia z limitem, to nasz koszt praktycznie się nie zmienił od poprzedniego przykładu. W takim wypadku sprzedaż będzie nas kosztować ok. 1,6%. To ponad 60% taniej niż sprzedaż PKC.

Co to dla nas oznacza?
Przede wszystkim okazuje się, że panika i pośpiech jest złym doradcą inwestycyjnym. Myślę, że każdy z nas doświadczył kiedyś sytuacji, gdy kurs spadał, a my czekaliśmy z palcem nad entrem wahając się czy sprzedawać czy nie. Ostatecznie zwykle kończyło się to sprzedażą "po każdej cenie". W czasie mini panik, które zdarzają się na akcjach spółek, spready chwilowo rosną, przez co koszt zlecenia po każdej cenie także rośnie.

Okazuje się, że znacznie lepszą techniką niż ustawianie automatycznego stop lossa, jest ustalenie sobie poziomu, do którego jesteśmy w stanie akceptować stratę i po jego przekroczeniu ustawienie zlecenia z limitem na tych samych zasadach na jakich ustawialiśmy w poprzednim artykule przy zleceniach kupna, a więc ustawiamy limit na cenę z dzisiejszego zamknięcia. Jeśli po 1/2 dniach zlecenie się nie wykonało przesuwamy limit. Itd.

W skrócie: sprzedawanie akcji jest droższe niż kupowanie, ale zlecenia z limitem drożeją w takim samym tempie co zlecenia PKC, więc nadal lepiej stosować zlecenia z limitem.

Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów:

24 komentarze:

Frost pisze...

Istnieje zlecenie też typu stop limit tyle odnośnie artykułu. Czytając ten i poprzedni wpis mam wrażenie, że czytam kogoś zachwyconego cyferkami, tabelkami i obliczeniami których dokonał ale z pewnością nie osobę z doświadczeniem na rynku. Stawiam dolary przeciw orzechom, że w całej swojej "karierze" giełdowej nie zarobił Pan żadnych poważniejszych pieniędzy na rynku.

NS pisze...

Witam. W dzisiejszym Parkecie pojawił się fajny artykuł: http://www.parkiet.com/artykul/1412603-Inwestowanie-dlugoterminowe-sposobem-na-oszczedzanie.html Na drugiej stronie cytat: "O ile w krótkoterminowym podejściu do oceny kondycji spółek wystarczy analiza techniczna, o tyle w długim należy również stosować podejście fundamentalne. – Z dostępnych inwestorom narzędzi dobrą opcją jest korzystanie z tzw. skanerów fundamentalnych, które pozwalają na wybór podmiotów trwale rentownych, o wysokiej jakości wypłacanej dywidendy. Analiza powinna być prowadzona jednak nie na wskaźnikach jednookresowych, ale na miarach liczonych dla okresów kilkuletnich (zwykle przyjmuje się pięcioletni horyzont analizy). Pozwoli to ocenić średniookresowy potencjał podmiotu i jego obecne wykorzystanie na tle historycznych średnich..." Czy Fundamentalna oferuję wskaźniki dla okresów kilkuletnich?

m pisze...

nol3 umożliwia składanie zleceń PEG ktore biją na głowę zlecenia PKC.

Filip pisze...

Tak :)
W ramach fundamentalej mozna ogladac dane historyczne dla niemal wszystkich wskaznikow od 2005 roku. Przepraszam za brak znakow pl - problemy techniczne.

NS pisze...

Chyba małe nieporozumienie. Rozumiem, że dane historyczne sięgają 2005 roku. Mi chodzi o to, czy Fundamentalna oferuję wskaźniki liczone jako średnie dla dłuższych niż rok okresów (np. C/Z średnia z okresu 10 lat).

Filip pisze...

Juz rozumiem. W takim wypadku niestety trzeba samodzielnie obliczyc srednia z danych dostepnych w tabeli na karcie spolki.

Artur pisze...

Filipie wiem, że wątek stary ale mam tu jedną wątpliwość, którą chciałbym wyjaśnić. W przypadku spółki MCLOGIC umieściłeś tabelkę dywidendy gdzie jest data, procentowo, na akcję. Mógłbyś wyjaśnić bardziej szczegółowo co kryje się pod datą? Czy jest to:
1. Data ustalenia prawa do dywidendy?, czy
2. Data wypłaty dywidendy?
I kolejna sprawa porównuję te dane z danymi z http://www.stockwatch.pl/gpw/mclogic,wykres,dywidendy.aspx
i widzę różnice w stopie procentowej oraz żadna z wypisanych dat przez Ciebie nie odpowiada datom z stockwatch.pl. Ponad to nie wszędzie wypłata dyw. na akcję jest taka sama. Mógłbyś wyjaśnić czemu tak jest ?

Wszystko to ma wpływ na wyliczanie tygodni korzystnego zakupu i sprzedaży akcji dywidendowych. Z góry dziękuję za odpowiedź.

Filip pisze...

Daty podane w fundamentalnej są ostatnim dniem, po którym dywidenda odcinana jest od kursu, a więc jest to najpóźniejszy dzień, w którym kupując akcje jeszcze łapiemy się na dywidendę. Jeśli kupimy dzień później, to dywidendy już nie otrzymamy.


Co do różnic pomiędzy fundamentalną i stockwatchem, to według mnie dane dla Macrologic są identyczne. Np. dywidenda wypłacana za rok 2012 według fundamentalnej przyznawana była po sesji w dniu 26 marca 2013 r i wynosiła 2,5 zł na akcję. Według stockwatch pierwszym dniem bez dywidendy był 27 marca 2013 r., a dwyidenda wynosiła 2,5 zł. Przesunięcie jednego dnia w dacie wynika z faktu, iż stockwatch podaje datę pierwszego notowania bez dywidendy, a fundamentalna podaje datę ostatniego notowania z dywidendą. Co do samej kwoty dywidendy (np. 2,5 zł na akcję za 2012 r.) to wszystkie wartości się zgadzają.


Drobne różnice mogą pojawiać się jedynie przy wartościach procentowych, gdyż zależą one od tego do jakiego kursu przyrównujemy dywidendę. Nie ma odgórnie nałożonego wzoru, a wzięcie kursu z pierwszego dnia bez dywidendy da nieco inny wynik niż wzięcie kursu z dnia wcześniejszego. Z tego wynika różnica procentowa. Nie jest ona jednak zbyt znacząca. (W fundamentalnej wartość procentowa za 2012 r. to 6,72%. W stockwatchu 6,74%).

Artur pisze...

Dziękuję Filipie. Teraz zrozumiałem na czym polega różnica. Rozumiem, że to spółka ustala ostatni dzień w którym łapiemy się na dywidendę, czyli w którym dywidenda odcinana jest od kursu? (Ten dzień jest podawany jakoś na początku roku kalendarzowego?) Potem następuje ustalenie prawa czyli sprawdzenie, kto miał albo zakupił akcje przed dniem odcięcia dywidendy od kursu i potem jest data wypłacenia tej dywidendy tym, co takie prawo mają. Dobrze to rozumiem?

Anonim pisze...

Witam. Czy na zwykłym koncie maklerskim można ustawić poziom Sto Loss przy akcjach? O ile w przypadku platformy forexowej-taki poziom SL jest bardzo łatwo ustawić przy każdym zleceniu, o tyle np. w przypadku konta maklerskiego Deutsche Banku nie widzę takiej możliwości?

Filip pisze...

Też mam konto w dbMaklerze. Aby złożyć zlecenie stop loss należy kliknąć "zaawansowane" (przycisk ten jest zaraz pod napisem: "ilość"). Wtedy otworzy się rozszerzona karta, w ramach której można wpisać limit aktywacji, a więc to co potocznie nazywamy stop lossem.

Filip pisze...

Tak. To spółka ustala wszystkie daty związane z dywidendą. Zwykle robi to na kilka miesięcy przed przyznaniem prawa do dywidendy, a więc jeśli spółka płaci dywidendę w sierpniu to gdzieś w okolicy czerwca zwykle powinna się pojawić informacja o tym, że było zebranie w spółce i ustalono taką, a taką datę i taką a taką kwotę.

Anonim pisze...

Witam, jak w takim razie ustawić StopLoss na poziomie powiedzmy 32zl na 1 akcji?
http://www.bankfotek.pl/view/1865436

Anonim pisze...

http://www.bankfotek.pl/view/1865443
Chyba dotarłem do właściwego okienka. Czy jeśli SL ustawiam na określoną przyszłość, to jaką ważność ustawiam?
Rozumiem że PKC ale jaka ważność- tam jest wiele skrótów...

Filip pisze...

Właśnie robiłem dla Ciebie print screena, ale wiedzę, że sam znalazłeś :) Co do ważności, to już zależy od osobistych preferencji. Z punktu widzenia stop loss każda będzie dobra. Tu jest opis ważności zlecenia: https://www.dbmakler.pl/edukacja/system-utp/utp-nowe-typy-waznosci-zlecen.html


Najprostszy wybór to WDA, czyli ważne do anulowania. Wtedy nie musimy podawać żadnych dat ograniczających.

Anonim pisze...

A w takim razie jak ustawić TP (take profit na akcjach w DB maklerze) ? Dzieki za podpowiedź.

Filip pisze...

Z take profit jest o tyle łatwo, że wystarczy złożyć zwykłe zlecenie z limitem. Np. jeśli obecna cena to 50zł, a my chcemy sprzedać akcje, gdy te pokonają 60zł, to składamy zlecenie sprzedaży z limitem 60zł.

NS pisze...

Jeszcze jedno pytanie odnośnie Fundamentalnej. Jakie wyniki ze sprawozdań finansowych są brane pod uwagę do obliczeń wskaźników: skonsolidowane czy jednostkowe?

Artur pisze...

Sam się nad tym zastanawiałem. Bardzo mocno ta strategia Kirkpatrika oparta jest na trendzie, więc ważne jest to co piszesz odnośnie spadku spółki. Można się nieźle narazić.

Pozwolę zadać sobie jeszcze trzy pytania odnośnie tej strategii. Chodzi o kryteria sprzedaży.
W artykule napisałeś sprzedajemy gdy:
A) Spółka wypadnie poza 30% najlepszych spółek pod względem siły relatywnej.
B) Spółka wypadnie poza 30% najlepszych spółek pod względem wzrostu rocznego zysku operacyjnego kw/kw.

W związku z czym moje pytanie to sprzedajemy gdy:
1. A lub B jest spełnione ( nie ważne które)
czy
2. A i B musi być spełnione jednocześnie.

Drugie pytanie:
To czy przy rutynowej miesięcznej zmianie składu portfela, najpierw sprawdzasz kryteria sprzedaży Kirkpatrika i sprzedajesz to co trzeba, gdy kryteria Kirkpatrika są spełnione, a następnie patrzysz na kryteria zakupu i kupujesz najlepsze spółki spośród kryteriów zakupu w miejsce tych sprzedanych, tak by zawsze było 10 spółek w portfelu, no chyba, że w danym momencie nie ma takiej ilości spółek spełniających kryteria zakupu?



Trzecie pytanie:
Jaki masz górny limit spółek w portfelu? Bo rozumiem, że dolny to 10 spółek nie mniej, by spadek pojedynczej spółki nie wpływał znacznie na wahania portfela. Kiedyś pamiętam pisałeś o dolnym limicie ale o górnym nie kojarzę.

Filip pisze...

Ad.1 Wystarczy, że jeden z warunków sprzedaży jest spełniony, aby wyrzucić spółkę, a więc wersja A lub B jest poprawna.


Ad.3 Przy testach strategii nie ma górnego limitu na liczbę spółek, a więc do portfela trafiają wszystkie spółki, które w danym momencie spełniają kryteria zakupu. Robię tak po to, aby jak najdokładniej odwzorować kryteria badanej strategii. Gdybym chciał ograniczyć liczbę spółek od góry musiałbym dorzucić jakieś kryterium, które niechcący mogłoby popsuć wyniki oryginalnej strategii. Oczywiście korzystając z badanych strategii w praktyce zawsze należy nałożyć ograniczenie na maksymalną liczbę spółek, gdyż zbyt duża ich liczba może być problematyczna z punktu widzenia prowizji. Gdy korzystam z jakiejś strategii na realnym rachunku zawsze tworzę ranking spółek, które spełniają podstawowe kryteria (np. według siły relatywnej lub wzrostu zysku operacyjnego lub połączonych kilku wskaźników) i po prostu inwestuję zawsze w 10 najlepszych spółek według tego rankingu.


Ad.2 Odpowiedź na to pytanie zależy od mojej odpowiedzi na pytanie 3 dlatego odwróciłem kolejność. Tak jak piszesz, testując strategię sprawdzam co miesiąc, które spółki spełniają kryteria sprzedaży i je wyrzucam. Następnie dołączam do portfela wszystkie spółki, które spełniają kryterium zakupu. Nie ma tu limitu odgórnego na liczbę spółek.

Artur pisze...

Dziękuję za przejrzyste wyjaśnienie :)

Bob pisze...

Kryterium: "musi być wśród najlepszych 10% spółek na giełdzie pod względem 6-miesięcznej siły relatywnej"
Jak liczysz najlepsze 10% pod względem siły relatywnej? Porównujesz ceny z 1.3.2015 do cen z 1.9.2014 czy porównujesz cenę obecną do średnich cen z ostatnich 6 miesięcy?

Filip pisze...

Porównuję cenę obecną do średniej ceny z ostatnich 6 miesięcy.

majki pisze...

Gdyby tylko budżet pozwalał - jartom.com/centrum-logistyczne-na-sprzedaz# Generalnie w Polsce ceny nieruchomości poleciały do dziwnie niskiego poziomu, można znakomicie zainwestować.

Jeśli po dodaniu Twój komentarz jest niewidoczny, upewnij się czy Twoja przeglądarka ma włączoną opcję obsługi ciasteczek (cookies).

Prześlij komentarz