poniedziałek, 6 maja 2013

Co cykliczność światowych gospodarek mówi o przyszłości WIGu


Jakiś czas temu pisaliśmy sobie o cykliczności światowych gospodarek, o tym że wszystkie są powiązane i kłopoty w jednym kraju z łatwością propagują się na resztę. Były wykresy i analiza. Dziś spróbuję przeprowadzić niemalże identyczną analizę w nowy sposób. W komentarzach napiszcie proszę czy taki nowy sposób Wam się podoba :)

Ok przejdźmy do analizy:


Poniższy wykres prezentuje zależność pomiędzy indeksem WIG i procentową liczbą wzmacniających się gospodarek świata od początku 1992 roku.
Po cykliczności czerwonej linii widać, że obecnie przeżywamy 9 cykliczną poprawę gospodarek. Co więcej, jak na razie nie widać w niej nic specjalnego. Dzięki temu możemy spróbować znaleźć moment analogiczny do obecnej sytuacji w każdej z poprzednich 8 cyklicznych popraw. Te momenty zostały zaznaczone na wykresie poniżej:

Jako punkt synchronizacji przyjąłem przekroczenie poziomu 40% rosnących gospodarek (prawa skala), jako że niedawno właśnie ten poziom przekroczyliśmy.

Co dalej? Sprawdźmy teraz jak zachowywał się indeks WIG w rok po każdym z takich punktów synchronizacji:


Wartość WIGu w każdym z punktów synchronizacji przyjmujemy jako 100%. Lewa skala pokazuje jak w przeciągu kolejnych 365 dni zmieniała się wartość WIGu w stosunku do wartości początkowej.

Czarna pogrubiona linia to obecna ścieżka.

Co możemy odczytać z tego wykresu?
Główny wniosek jest taki, że w perspektywie roku wszystkie 8 historycznych ścieżek zakończyło swoją drogę powyżej początkowej wartości 100%.

Ale idźmy dalej i spójrzmy na ten sam wykres w kategoriach prawdopodobieństwa:


Powyższy wykres prezentuje prawdopodobieństwo znalezienia się obecnej ścieżki na danym poziomie, w konkretnym czasie. Im intensywniejszy czerwony kolor tym wyższe prawdopodobieństwo. Wykres jest zbudowany z założeniem, że największe prawdopodobieństwo znajduje się w punkcie, gdzie taka sama liczba historycznych ścieżek znajduje się powyżej i poniżej. Inaczej mówiąc najintensywniejszy czerwony kolor to mediana wszystkich ścieżek na wykresie.

Dlaczego to działa?
Po zdarzeniu takim, jak to które badamy (przekroczenie 40% rosnących gospodarek), historyczne zachowanie ścieżek jest dosyć spójne (może poza ścieżką z 1993 roku, która wyszła górą poza skalę). Skoro tak, to można wnioskować, że z pewnym prawdopodobieństwem obecna ścieżka także wpisze się w ten schemat. Być może w niektórych momentach wykresu będzie zachowywać się słabiej lub silniej od całej reszty ścieżek, ale ogólny trend powinien pozostać zachowany.

Jak czytać taki wykres?
To co można zaobserwować, bo obejrzeniu sporej liczby tego typu wykresów, to to że obecna ścieżka ma tendencję do luźnego dążenia do obszarów z intensywniejszym kolorem. Coś na zasadzie regresji do średniej. Im dalej odsuniemy się od wartości średniej, tym bardziej niewidzialna gumka przyciąga nas do środka.

Wnioski z obecnej sytuacji:
  • Obecnie znajdujemy się 43 dni od (i ok. 7-8% poniżej) punktu początkowego. Słabiej w tym momencie zachowywaliśmy się w 2 przypadkach. W 6 pozostałych zachowywaliśmy się silniej. Oznacza, to że obecna sytuacja wcale nie jest taka niecodzienna jak mogłoby nam się wydawać.
  • Jeśli najbliższe 1,5 miesiąca nie poruszymy się z miejsca, znajdziemy się bardzo blisko bardzo intensywnej czerwieni (ok. 80-90 dzień na dolnej osi). Oznacza to, że w perspektywie 1,5 miesiąca istnieje bardzo niewielka presja wzrostowa
  • Jeśli najbliższe 140 dni (ok. 4,5 miesiąca) nie poruszymy się z miejsca, znajdziemy się na równi z najgorszą ścieżką (ok. 180 dzień na dolnej osi). Oznacza to, że w perspektywie 4,5 miesięcy istnieje presja wzrostowa.
  • W większych perspektywach czasowych wykres zachowuje się coraz silniej. W ostatnim dniu badanego okresu (ok. 10 - 11 miesięcy od dziś) przedłużenie obecnego poziomu znajduje się ok. 10% poniżej najgorszej ścieżki. Oznacza, to że w perspektywie 10 - 11 miesięcy istnieje bardzo silna presja wzrostowa wynosząca co najmniej 10%.
  • Co do ryzyka spadków, to największe ryzyko istnieje w ciągu najbliższych 3 - 4 miesięcy. W tym okresie bez naruszania naszego modelu indeks może spokojnie spaść o kolejne 7 - 8%. (Najgorsza ścieżka w tym okresie to spadek jeszcze o ok 20%.) Jednak jak wynika z wykresu powinno to zostać potraktowane raczej jako okazja do zakupów niż do ucieczki.
  • Wykres nie pokazuje ryzyka wystąpienia bessy w ciągu najbliższego roku.


To tyle. Oczywiście to tylko jedna analiza, ale marzy mi się stworzenie pełnego modelu prawdopodobieństwa ruchów indeksów w oparciu o dziesiątki, a może nawet setki tego typu analiz, przy wykorzystaniu wszelkich szeroko dostępnych wskaźników.

Co wy na to? Jak wam się podoba taki sposób podejścia do tematu? Z mojej strony podoba mi się o tyle, że wyciąganie wniosków nie pozostawia miejsca na subiektywność, a jedynie wynika z odczytania wartości z ostatniego wykresu. Dzięki temu analiza powinna zyskać na obiektywności.

Czekam na komentarze :)

Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów:

15 komentarzy:

Anonimowy pisze...

nic ciekawego ten wpis nie wnosi... wnioski z niego płynące to .... -Będzie rosło albo spadało- ,a to akurat każde dziecko wie :)

Filip pisze...

@Anonimowy
Hmm zastanawiam się gdzie popełniłem błąd, bo mi wydaje się, że powyższa analiza jest bardzo daleka od stwierdzenia "będzie rosło, albo spadało" i bardzo precyzyjnie określa okresy, w których potencjalny zysk jest wart ryzyka.

Jeśli znajdzie się więcej użytkowników, dla których taka analiza będzie wydawać się zbyt ogólną, następnym razem spróbuję omówić wnioski w jeszcze prostszy sposób :)

Qulin pisze...

Myślę, że Pan anonimowy sporo przesadził, ale to pewnie mistrz, który chciałby informację żeby jutro należy kupić a za dwa miesiące sprzedać i na pewno zyska 100%.

Rafal pisze...

Dobra robota, nie zwracaj uwagi na malkontentów ;) 'Na oko' wydaje mi się że gdyby trochę zmienić kryterium i brać pod uwagę dołek koniunktury to ścieżki byłyby jeszcze lepsze. Oczywiście ciężko ocenić czy osiągneliśmy już dołek ale zawsze można obserwować pierwsze drgnięcie wskaźnika w górę, historycznie wskaźnik nigdy się nie zawahał.

Rafal pisze...

Patrzę jescze raz i jednak były wahania ale jednak krótkotrwałe, najdłużej chyba nie mógł się zdecydować na przełomie '95/'96. Dla mnie to taka lepsza wersja IWW.

Jason pisze...

Cały problem z naszą giełdą jest negatywny sentyment inwestorów zagranicznych do polskich akcji, od 2 lat czytam jak to polska giełda ma wystrzelić w górę i znajdowane są coraz to nowe analogie do zachowań cen z przeszłości. Prym w tych analizach wiedzie pewien znany analityk z jednego z większych dm. Niestety polska giełda nie rośnie i nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie ma się to zmienić. Dopóki jest strach przed zmiennością, który obrazuje masowe kupowanie polskich obligacji dopóty polskie akcje będą olewane zarówno przez zagranice jak i przez polską ulicę.

Mol pisze...

Nie wiem czy kojarzysz takiego pana jak Hayman Minsky, myślę, że kilka jego myśli mogłoby Cię zainteresować ;)

Filip pisze...

@Mol
Nie znam, ale poczytałem trochę o jego teorii i w wolnej chwili zagłębię się bardziej. Dzięki za cynk :)

bazgrająca pisze...

Jak już nawet 'leszcz' w tej branży (ja) rozumie co czyta to chyba jest całkiem nieźle! 3 mam kciuki za realizację marzenia z setkami analiz... :)

kalorycznie pisze...

ładnie i prosto napisana analiza o tematyce "cykliczność światowych gospodarek względem WIGu", tylko że autor przeprowadził ją tylko z jednego punku widzenia, to znaczy ujął ją od strony globalnej. trzeba by jeszcze przemyśleć kwestię lokalną, mam na myśli naszą gospodarkę, a ona niestety jest w kiepskim albo co najwyżej średnio kiepskim stanie. W obecnej chwili tendencja PKB naszego państwa jest w trendzie lekko spadkowym albo bocznym. co może się przekładać na wyniki firm i przedsiębiorstw. wydaje mi się że to jest główną przyczyną tego że indexy z GPW są na tak niskich poziomach.

PS. o budżecie "inteligentnego jacusia" przez grzeczność nie będę wspominał, z tego co ostatnio łysy wspominał to w czerwcu ma zaprezentować jakieś nowe genialne pomysły. niestety rynek nie lubi mrocznych zagadek

Anonimowy pisze...

no to może na to już czas, > Blogerzy R <.

Anonimowy pisze...

Ciekawa analiza - pytanie tylko, czy rozkład prawdopodobieństwa z przeszłości ma/może mieć coś wspólnego z prawdopodobieństwem w przyszłości? (Zakładając nawet stosunkową stabilność tzn brak wojen, katastrof na dużą skalę itp)

Zdzisław pisze...

Analiza pod względem metody nakładania na jeden wykres różnych ścieżek, które zdają się mieć coś ze sobą wspólnego, jest często stosowane przez Pana Wojchecha Białka na jego blogu Jak się okazuje, przeważnie dalszy ciąg wydarzeń nie ma z prognozą za wiele wspólnego.

Trzymam kciuki by rzeczywiscie rynek za rok był co najmniej 10% wyżej ale podchodzę do tej analizy z dystansem.

Dawid pisze...

Wszystko się tak zmienia ze nie wiadomo co będzie jutro :)

Furman pisze...

Pierwszy wykres zrobił na mnie wielkie wrażenie. A gdzie szukać publikacji wartości "CLI growing countries" bo chciałbym samodzielnie to zweryfikować i zinterpretować

Jeśli po dodaniu Twój komentarz jest niewidoczny, upewnij się czy Twoja przeglądarka ma włączoną opcję obsługi ciasteczek (cookies).

Prześlij komentarz