środa, 6 października 2010

Jaką koniunkturę Indeks Wskaźników Wyprzedzających prognozuje na końcówkę roku 2010?

 (obrazek pochodzi z :http://wielgoradesz.pl/pages/58-horoskop-roczny-waga.html)

Kiedyś pisałem już o Indeksie Wskaźników Wyprzedzających (IWW). Jest to jeden z bardziej wiarygodnych wskaźników prognozujących zmiany w realnej gospodarce. Jednocześnie jest na tyle szybki, że pozwala nawet wyprzedzić giełdę (która jak wiadomo dyskontuje wydarzenia z realnej gospodarki). Oczywiście nie jest to żadna wyrocznia i IWW może się mylić jak każdy inny wskaźnik, ale myślę, że mimo wszystko warto poznać jego opinię na temat przyszłości.


W artykule "Odliczanie do kryzysu rozpoczęte" odniosłem się do zależności pomiędzy IWW dla Polski i innych krajów. Okazuje się bowiem, że światowa gospodarka jako całość ma coraz gorsze prognozy, ale Polska sama w sobie nabiera siły. Poniżej przedstawiam wykres IWW dla Polski, USA i strefy Euro:


Przypominam, że IWW jest podawany z opóźnieniem ok 2,5 miesięcznym. Jak widać, wskaźnik dla Polski powoli zbliża się do historycznych maksimów, IWW reszty świata od kilku miesięcy nurkuje. Patrząc na wykres mogłoby się wydawać, że nigdy w historii nie mieliśmy analogicznej sytuacji
(IWW dla USA i UE nigdy nie były tak wysoko jak kilka miesięcy temu).

Co się jednak stanie, gdy większą wagę przywiążemy do dynamiki ruchów, a nie ruchów samych w sobie? Poniższy wykres prezentuje dynamikę (czyli tempo zmian lub dla matematyków - pochodną poprzedniego wykresu):

Tym razem udało się znaleźć, aż 3 historycznie podobne sytuacje, czyli IWW dla Polski rosnące, a dla reszty świata malejące. (Jeśli pochodna funkcji jest większa od 0 oznacza to, że bazowa funkcja jest rosnąca, analogicznie sytuacja wygląda dla minusa).

Spisałem daty znajdujące się w środku żółtych elips + ok. 2,5 miesiące ze względu na przesunięcie danych i otrzymałem takie oto daty:
  • 1998 - 08
  • 2002 - 12
  • 2006 - 05
  • 2010 - 10
Na wykresach poniżej prezentuję, co stało się z w ciągu następnego roku po tych datach:



 

Każda z 3 dat wypadła niemalże w punkt (z dokładnością co do miesiąca) w lokalny szczyt. Co więcej, wszystkie 3 wykresy wyglądają podobnie. Najpierw mamy 2-3 miesięczne spadki, a później kontynuację wzrostów.

Licząc dokładniej czasy od żółtej linii do lokalnych dołków to odpowiednio: 2, 3 i 1.5 miesiąca. Natomiast kolejne ważniejsze szczyty wypadały odpowiednio po 11, 9 i 14 miesiącach.

Czy i tym razem schemat się powieli? Nie mam pojęcia i niestety, nikt nie ma, ale myślę, że prawdopodobieństwo jest dość wysokie.

Jakie kroki warto przedsięwziąć, aby być przygotowanym na najbardziej prawdopodobny scenariusz?

Jeśli jesteś spekulantem, a twoja perspektywa inwestycyjna to kilka miesięcy to może się okazać, że właśnie teraz jest najlepszy czas na pozbywanie się akcji (z dokładnością do kilku tygodni).
Jeśli jesteś inwestorem długoterminowym to powinieneś dalej trzymać swoje walory, a może nawet pomyśleć o dokupieniu jakiegoś pakietu w lokalnym dołku, czyli za 2-3 miesiące.

Oczywiście wszystkich jeszcze raz uprzedzam, że poglądy które tu prezentuję są tylko moimi prywatnymi opiniami i mimo, iż staram się pomagać jak tylko potrafię to mogę się pomylić jak każdy i dlatego właśnie to Wy sami, drodzy czytelnicy, jesteście osobami podejmującymi ostateczną decyzję dotyczącą inwestycji.
Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów:

5 komentarzy:

Zulu pisze...

hmm może w końcu zacznie to spadać.
Od dłuższego czasu jestem misiem i nie rozumiem co się dzieje, czemu rynek z taką łatwością ignoruje złe dane ??

Sokomaniak pisze...

Dlaczego? Bo FED drukuje dolary, właśnie niedługo ruszy kolejny quantitive easing i tą kasę banki jakoś muszą "zainwestować" a najłatwiej chyba napompować trochę giełdę.

ST pisze...

Dzień dobry. Czy mógły Pan podać skąd Pan bierze dane do IWW - jakiś link albo nazwa albo jak szukać? Ja też śledzę OECD - z tym, że najlepiej mi się obserwuje piki tj. CLI dla Composite Leading Indicators (MEI). I tak dla Euro area (16 countries) oraz OECD - Europe widzę że jesteśmy od kilku miesięcy w szczycie i może niedługo rzeczywiście zaczniemy spadać, ale żebyśmy już nurkowali? IWW wygląda więc na znacznie szybsze (o wadach wiem, czytałem). Będę wdzięczny za podanie precyzyjne co obserwować w OECD. Łączę pozdrowienia ST

Filip pisze...

@ST
Korzystam z tego samego wskaźnika tylko w innej formie. Na tronie, na której ogląda Pan notowania CLI, wystarczy z listy rozwijanej wybrać "12-month rate of change trend restored CLI". To właśnie jest wskaźnik, który omawiam pod nazwą IWW. Innymi słowy, IWW przedstawia roczną dynamikę zmian wskaźnika CLI.

ST pisze...

No rzeczywiście. Tu to wygląda tak jak Pan narysował. Bardzo dziekuję i czekam na kolejne posty, które z równym zaciekawieniem śledzę jak OECD. ;)

Jeśli po dodaniu Twój komentarz jest niewidoczny, upewnij się czy Twoja przeglądarka ma włączoną opcję obsługi ciasteczek (cookies).

Prześlij komentarz