piątek, 30 lipca 2010

Bezpieczne ryzyko?

źródło: http://www.americanconsumernews.com/

Dziś będzie krótko i niestety bez analiz, które wiem, że lubicie. Już po raz 3 chcę poruszyć temat inwestowania na kokosie (ref link). Jak wiecie z ostatniego wpisu, spłacalność moich pożyczek nie jest 100%, co znacznie pogarsza średnią stopę zwrotu.


Niedawno, dzięki zaprzyjaźnionym blogom udało mi się znaleźć serwis http://www.richie.pl/, który wydaje się być rozwiązaniem problemu monotonnych poszukiwań, wiarygodnych pożyczkobiorców.

Idea jest taka, że za 2-3% prowizję, to oni szukają pożyczkobiorców i dostarczają nam ich dane. Nie byłoby w tym nic rewelacyjnego, gdyby nie fakt, że jeśli pożyczkobiorcy powinie się noga (nawet pomimo rekomendacji serwisu), albo po prostu zwieje z kasą, Richie odkupi od nas dług za 100% wartości (bez odsetek).

Czyli w teorii, wygląda to tak, że jeśli wszystko będzie ok to po prostu zamiast np. 20% z aukcji zostanie nam 18% zysku, a jeśli coś się nie uda to nic nie zarabiamy ale też nie tracimy.


Gdzie jest haczyk?
Jak to mówi stare Chińskie przysłowie: "Wszystko działa dopóki coś nie przestanie działać". Serwis działa dość krótko i podejrzewam, że zarządzający nie musieli jeszcze podejmować się odkupienia żadnej pożyczki.

Nie wątpię w to, że dobór PB jest przeprowadzany starannie i znacznie lepiej niż zrobiłbym to sam, ale zastanówmy się co się stanie, gdyby kilka pożyczek na raz nie zostało spałaconych?


W serwisie możemy znaleźć następujące informacje:
  • kapitał zainwestowany w ramach Richie - 12 tys zł
  • liczba rekomendacji 27
Brakuje jakiejś informacji o historycznej spłacalności (tak jak to mamy podane na kokosie).

Oczywiście nawet strzelając na ślepo nie będziemy mieli zerowej spłacalności, a wierząc, że doborem zajmują się specjaliści z doświadczeniem, załóżmy spłacalność 2 razy lepszą niz średnia na kokosie. Średnia ta wynosi ok 85% (czyli 15% niespłaconych). Załóżmy, że Richie wypracuje 7,5% niespłaconych.

Oczywiście, życzę im 99, a nawet 100%, ale wiadomo jakie są realia, a do obliczeń lepiej przyjąć zaniżone wartości niż zawyżone.

Otrzymujemy, że aktualny kapitał, który Richie MUSI posiadać to 7,5% z 12 tys czyli 900zł.

Nie wydaje się to dużo, biorąc pod uwagę, że firma jest prowadzona przez 2 osoby, ale zastanówmy się jak sytuacja będzie wyglądać za kilka miesięcy.
Pożyczki mają to do siebie, że są długoterminowe, a więc jeśli przez 2 tygodnie (data pierwszego wpisu w serwisie to 14 lipca) stworzone zostały zobowiązania na 12 tysięcy, to możemy przypuszczać, że tempo to zostanie utrzymane, a najprawdopodobniej wzrośnie (rosnąca liczba użytkowników spowoduje większy popyt na rekomendacje).

Można szacować, że za pół roku kapitał zainwestowany w ramach serwisu wyniesie ok. 12 tys * 12 (tyle jest okresów 2 tygodniowych w półroczu). Daje to nam 144 tys, czyli prawie 11 tysięcy zł w niespłaconych aukcjach (144 * 7,5%).

Czy autorzy serwisu dysponują takim kapitałem? 
Nie mam pojęcia.

Moim celem jest jedynie pokazanie zagrożeń, z jakich nie zawsze zdajemy sobie sprawę "dopóki wszystko działa".

Pomimo wątpliwości i wielu niewiadomych sam zacząłem niedawno korzystać z usług serwisu, gdyż stwierdziłem, że wolę zlecić innym czasochłonne poszukiwanie wartościowych aukcji.

Jak dla mnie na pewno ogromną zaletą Richiego byłoby, gdyby za kilka tygodni, gdy już zbiorą wystarczająco ilość danych, publikowali informacje o tym ile udzielono pożyczek i ile zostało spłaconych.

A co wy o tym sądzicie? Przekonuje was koncepcja ubezpieczania pożyczek w ten sposób, czy może wolicie szukać aukcji na własną rękę?
Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów:

8 komentarzy:

20 tysięcy po studiach pisze...

Optymizmu do tych obliczen dodaje jeszcze to, że przecież nawet jeśli trafi się im jakiś dług do odkupienia, to mają nadal szanse go ściągnąć :)

grapkulec pisze...

abstrahując już od samego meritum działalności to znakomity przykład, że jak jest potrzeba usługi to znajdzie się ktoś chętny do jej świadczenia. nawet jeśli chłopakom z richie się coś nie uda to jednak warto iść ich tropem w szukaniu swojego miejsca na rynku usług jeśli kogoś ciągnie do biznesu sieciowego. nie mówię o kopiowaniu pomysłu, ale o nastawieniu się na analizę łańcuszków powiązań pomiędzy istniejącymi usługodawcami a ich klientami i wpięcie się gdzieś pomiędzy.

Arek pisze...

Z tego co pamiętam ich celem jest obsługiwanie 500 aukcji do końca roku. Działają w ramach inkubatora przedsiębiorczości co może ich trochę ograniczać, ale nam jako inwestorom raczej daje podwyższony poziom bezpieczeństwa.

Anonimowy pisze...

Zdaje się, że zabezpieczają się jeszcze 10% wysokosci pożyczki od rekomendowanego pożyczkobiorcy:

http://www.richie.pl/art_pozycz,a.html

(opłata za rekomendację). Z czego 3% jest bezzwrotne jeśli udzielona zostanie pożyczka.

Czyli jeśli to dobrze zrozumiałem pożyczkobiorca musi jako depozyt zabezpieczający dać 10% kwoty pożyczki a po spłacie zostanie mu zwrócone 7% (3% jest bezzwrotne).

Filip pisze...

@Anonimowy

Te opłaty są pobierane tylko od pożyczkobiorców, którzy chcą zostać zarekomendowani. Czyli inaczej mówiąc, PB zgłasza swoją kandydaturę do Richiego, po to aby to właśnie jego aukcja została zarekomendowana (aukcja rekomendowana ma większą szansę zostać zrealizowaną). Jeśli Richie sam zarekomenduje jakąś aukcję, to nie pobiera opłaty od PB

Anonimowy pisze...

Ja moze troche nie na temat, ale gdzie konkretnie (link?) mozna znalesc wartosci wskaznika IWW, albo LEI dla Polski?

Anonimowy pisze...

Witam,
Jestem ciekawy jak wyglądają inwestycje na kokosie u Was. Jaki macie system minimalizujący ryzyko? Ja osobiście inwestuję w aukcje których wlasciciele mają więcej niż 3 gwiazdki a ich zadluzenie nie przekracza 60% możliwości konta. W zależności od większej liczby gwiazdek inwestuję więcej środków.
Pozdrawiam

Filip pisze...

@Anonimowy 1

Wartości te można znaleźć na stronie organizacji OECD. Dokładniej tutaj

@Anonimowy 2

Swoje kryteria opisałem tutaj. Podoba mi się Twoje kryterium dotyczące maksymalnego zadłużenia. Chyba będe musiał dołączyć je do swoich kryteriów. Choć szczerze mówiąc, od kiedy pojawił się Richie, przestałem sam wyszukiwać aukcji.

Jeśli po dodaniu Twój komentarz jest niewidoczny, upewnij się czy Twoja przeglądarka ma włączoną opcję obsługi ciasteczek (cookies).

Prześlij komentarz